top of page
  • Writer's pictureMateusz Zalewski-Grzelak

Misteria Harrańskie, Sabiańskie




Czterdzieści kilometrów od miasta zwanego kiedyś Edessą (Urfa) w południowo-wschodniej Turcji znajdują się ruiny Harran. Gorący klimat w lecie, lekka zima, obfitość lwów i komarów - tak opisywał Ammianus Marcellinus miejsce, które łączyło parę ważnych szlaków handlowych Azji Mniejszej, Syrii i Mezopotamii. Harran zostało założone dwa milenia przed naszą erą, najprawdopodobniej jako faktoria handlowa miasta Ur, gdzie świątynia Boga Księżyca - Sina, pełniła rolę wyroczni dla wielu pokoleń Semitów, Persów, Greków i Rzymian, od upadku babilońskiego Nabonidusa, po wchłonięcie przez Persję, aż do czasów podboju przez Muzułman w 639 r.n.e. W dalekiej starożytności, karawany przemierzające przez Harran były często ofiarami napadów, asyryjski król Shamshi-Adad I (1813-1781 p.n.e) wszczął ekspedycję wojskową aby podporządkować region, chroniąc szlaki handlowe, które przecinały Harran. Pliniusz Starszy, w pierwszym wieku n.e., podtrzymywał pogląd, że Harran nadal pełniło ważną funkcję handlową.

Al-Masudi odnotował w księdze “Łąka złota i kopalnia drogich kamieni”, iż Sabiańczycy z Harran mieli swe świątynie zgodnie z nazwami intelektualnych substancji gwiazd, tak zatem: Świątynia Saturna była heksagonalna; świątynia Jowisza, trójkątna; świątynia Marsa, długa i prostokątna; świątynia Słońca, kwadratowa; świątynia Wenus, trójkątem wpisanym w czworobok; świątynia Merkurego, trójkątem wpisanym w przedłużony czworobok; świątynia księżyca - oktagonalna. Mawia się, że gdy spojrzeć na księżyc wzrokiem wnikliwym, mądrym, eterycznym, można tenże oktagon dostrzec, zachwycając się wiedzą starożytnych. Sabiańczycy mieli swe symbole i misteria, które były dobrze ukryte przed profanami. W jedenastowiecznym dziele Ghayyat Al-Hakim (księdze powszechniej znanej jako Picatrix) zachowała się modlitwa do Saturna

Jakaż to historia tknęła pogan Harran, że przybrali imię Sabiańczyków? Podług narracji Ibn Al-Nadima, kalif Ma’mun, gdy był na ekspedycji przeciwko terytorium Bizancjum przejeżdżał obok miasta Harran w 830 r.n.e. Zauważył tam mężczyzn noszących krótkie tuniki, mających długi włosy, kędzierzawe po bokach. Zapytał ich w następujący sposób: -“Kimże z ludzi przymierza jesteście? Żydami? Chrześcijanami? Czy może jesteście Magami?”. Odpowiedzieli “nie” na każde z pytań. Zapytał ponownie: “Czy macie świętą księgę, lub proroka?”. Na to pytanie nie odpowiedzieli. Ma’mun rzekł: -“Jesteście niewiernymi, niewolnikami idoli, czcicielami głowy, którzy żyli w czasach mego ojca Rashida, mogę przelać waszą krew, nie ma przymierza aby was chronić”. Harrańczycy odpowiedzieli: “Płacimy wam podatki”. Kalif odrzucił argument i powiedział: “Te podatki mogą płacić tylko nie-muzułmańskie sekty które Bóg, niechaj jego imię będzie wywyższone w egzaltacji, wymieniał w swej księdze, a którzy mają swą księgę, co zapewnia im dobre relacje z muzułmanami. Nie należycie do żadnej z nich, więc albo zostaniecie muzułmanami, albo wyrżnę was do ostatniego, gdy wrócę z wyprawy, macie czas do namysłu”. Po tej wizycie, jak donosi Ibn Al-Nadim, część została chrześcijanami, inni muzułmanami, ale pewna grupa pozostała niewzruszona. Pewien szejk, który mieszkał w Harran zaoferował im radę, za opłatą: “Gdy Ma’mun wróci z podróży, odpowiedzcie, że jesteście Sabiańczykami, ponieważ jest o nich wzmianka w Koranie”. Ma’mun zmarł wkrótce po pobycie w Harran, a gdy wieść o jego śmierci dotarła do miasta, Ci którzy stali się chrześcijanami zrzucili jarzmo tej religii, wracając do poprzednich wierzeń, a także ci, co zostali muzułmanami w sekrecie celebrowali ryty starożytnych.

W katalogu Ibn Al-Nadima misteria te są tknięte jego piórem. Sekret (al-sirr) Północy (Shamal). Legomena, czyli rytualne słowa połączone były z dromeną, czyli rytem czynionym. W Harran te rytuały były wykonywane w Domu al-Bughadhariyin, choć w swym katalogu ibn Al-Nadim nie wymienia boga, którego dotyczą ryty. Tekst sekretów wszedł w jego posiadanie przez język syriacki przetłumaczony na arabski, opisany przez Wahb ibn Ibrahima. Tam, opisane jest zwracanie się do bieguna północnego, a zatem gwiazdy bieguna północnego, aby odnaleźć i uzyskać mądrość. Pośród Akkadyjczyków i Sumerów, a poźniej wśród mandeańczyków i manichejczyków, Północ była powiązana z Bóstwami, południe - z ciemnością zamieszkiwaną przez demony. Mistyka kierunków nie musiała mieć nic wspólnego z geografią, mogła nawiązywać do osi świata, stąd też w późniejszym okresie ascensja była wzlotem poprzez sfery, a katabasis, czyli zejście w otchłań, było upadaniem w kosmiczne pustki. Z czcią bieguna północnego powiązane były też sekrety zrodzenia “Pana, który jest księżycem”. Wykonanie misteriów północy odbywało się 24-ego dnia drugiego Kanun, Stycznia, choć cały miesiąc był dla nich święty. Dodatkowo ważne święta dotyczące Pana-Księżyca były w czerwcu 27-ego (Haziran), wrześniu 28-ego (Aylul).

U Biruniego odnajdujemy następującą chronologię: Podczas tych pierwszych świąt, misterium północy składają ofiary, czczą Boga Słońca, wznoszą ofiary całopalne, ucztują, tego dnia celebrują też misteria gwiazdy al-Simak (najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Panny). W kwietniu-maju, celebrują ryty północy, czczą słońce, wąchają zapach róż, ucztują, następnego dnia urządzają ucztę na cześć syna ich boga, a także ucztę Salughi, których Biruni nazwał “księciem szatanów” - pamiętając o tym, że w Islamie “Al-Shaitan” to ten, co opiera się słowom ich proroka. W Birunim opisane są też okresy postu, bez mięsa i wina, na przykład podczas święta narzeczonej Słońca, dziesiątego Lutego (Shubat). W styczniu poświęcają się przywoływaniom boskich sił, postem, a potem ucztowaniem.

8 views0 comments
bottom of page