Mateusz Zalewski-Grzelak
Misteria Saliańskie

Jeżeli taniec możemy nazwać rytmem, demarkacją, hermeneutyką i wykładnią poprzez medium ruchu, jego funkcje możemy podzielić między innymi na katartyczne, artystyczne, rytualne, godowe, eksperymentalne, fatyczne, o określonej formie, kunszcie, lub jak tarantyzm czy taniec św. Wita wykładnią dehermetyzacji ruchu w lubieżnym chaosie. W starożytnym Rzymie rytualny ruch był równoznaczny z tożsamością - jest prędkością, gestami, trajektoriami, wagą można było wiele przekazać o statusie w społeczeństwie czy aspiracjach. Taniec miał zdolność konsekrowania przestrzeni, wytwarzając świątynie wokół tancerzy i tancerek samymi tylko zakreśleniami ich ruchów, nadając im różne znaczenia - społecznie, kulturowo, a także fizycznie. Przestrzeń, a miejsce, a geniusz miejsca to różne sprawy. Przestrzeń można oczarować, z małej świątyni można zakląć przestrzeń kosmiczną; miejsce jest ustalone, to tam gdzie geograficznie stoi świątynia, genius loci to charakter przestrzeni ograniczonej miejscem.
Pośród najstarszych, a także najważniejszych kapłaństw Rzymu, Salianie byli podzieleni na dwie instytucje: sodalites, składającym się z dwunastu kapłanów, Palatini, a także Collini (Agonales lub Agonenses). Salire oznaczało “skakać” , a taniec Salian miał nazwy takie jak saltus, tripudium, exsultatio, (red)amptruare. Poza tańcem konsekrowanym Marsowi, kolejnym zadaniem było podtrzymywać pieśń w Carmen Saliare.
Celebracje Saliańskie miały swoje miejsce ostatnich paru dniach Marca przed Idami, nazywane były Equirria, czternastego Marca, a także Quinquatrus, dziewiętnastego Marca, prócz innych. Podczas tych tańców, uczestnicy nosili archaiczną zbroję, a także ancilie, dwanaście świętych tarcz poświęconych Marsowi, przechowywanych w jego świątyni, w Regia, specjalnym miejscu sacrarium Martis.
Kapłaństwo zawsze rekrutowało się wśród patrycjuszy. Scypion Afrykański, jak i Marek Aureliusz byli Salianami. To Saliania strzegli artefaktów Rzymu, pignora imperii, grupy religijnych obiektów połączonych z bezpieczeństwem i potęgą Rzymu, które jako jedne z niewielu nie miały obcej proweniencji, jak czarny kamień Magna Mater przywieziony w 204 roku p.n.e. za Republiki (po upadku cesarstwa być może trafił przez Bizancjum do Kaaby, lub był z podobnego materiału, meteorytu przy kraterach Wabar) czy Palladium.
Zgodnie z tradycją, Jowisz wręczył Numie Pompiliusowi tarcze, a ten ustanowił Salii Palatini aby ich strzec. Tylko podczas celebracji, tańca Salian, Rzymianie mogli zobaczyć te legendarne artefakty. Salaińczycy śpiewali w archaicznej łacinie - w którymś momencie nie byli w stanie już rozumieć słów rytualnych pieśni, być może pełniły rolę voces magicae - magicznych słów, przez które odwieczne tradycje były przyzywane. Podług Seneki i Catullusa tańce te były ciężkie, pełne wojowniczych podskoków. Najprawdopodobniej ostatnim Salius Palatinus był Vettius Cossinius Rufinus, który odszedł z kapłaństwa w 306 n.e.